Nazlatują się bociany

Niebo dzisiaj jakieś szare,
znowu dni minęło parę,
jakaś ta wiosna niemrawa,
ale słychać już na mieście,
że niedługo przyjdzie wreszcie
i pobudzi żaby w stawach…

Kolorami się roztęczy,
owadami się rozbrzęczy,
na trawnikach rozszaleje,
rozgrzeje nam dni i myśli,
znów nam dobry świat się przyśni,
bo ostatnio coś kuleje…

Ptaki zaczną swoje śpiewy,
kwieciem się obsypią krzewy,
choć dziś jeszcze niebo szlocha,
nazlatują się bociany
i rozszumią złote łany…
dobrze, że wciąż Ciebie kocham…