Kobiety

Jedną z nich jestem, więc wszystko o nich wiem…
O pustyni w sercu i o tsunami,
Szczelinie między światami, zwanej snem,
O rozmowach z kotami i drzewami…

Dajemy życie i myjemy łzami
Te nasze dusze pokiereszowane,
Karmimy je wierszami i baśniami,
W naszych córkach na nowo odradzane…

Pozwalamy umrzeć temu, co musi,
Pozwalamy żyć temu, co powinno,
Przekroczenie praw natury nas kusi,
Lecz, po jabłku, już nie chcemy być winną…

Potężne, że duszę we wszystko tchniemy,
Panujemy nad spokojem i nocą,
Czy po lasach, czy po miastach biegniemy,
Niezniszczalne, tak przepełnione mocą…

Przykre czy cierpkie, zawsze w duszy ciepłe,
Chronią ją, nadstawiając się na ciosy…
Opatrują swoje rany przewlekłe,
Stoją w deszczu, wiatr rozwiewa im włosy…

Tworzą myśli, ludzi i światy całe
I wydaje się, że już wszystko mają,
A one są ciągle jak oszalałe
I szukają wciąż czegoś i szukają…